Patrząc z bliska. Św. Sebastian i św. Maurycy, fryburski karton Józefa Mehoffera

Karton z wizerunkami św. Sebastiana i św. Maurycego
Karton z wizerunkami św. Sebastiana i św. Maurycego

O kartonach Józefa Mehoffera do fryburskiego witraża Męczennicy mówiliśmy i pisaliśmy ostatnio wiele. W 2018 roku został bowiem przez Muzeum Narodowe w Krakowie zakupiony karton do jego prawego okna, Św. Katarzyna i św. Barbara, w bieżącym roku zaś do witraża wypełniającego okno lewe – Św. Sebastian i św. Maurycy. Obydwa dzieła miały wcześniej w kolekcji Muzeum Narodowego w Krakowie status depozytu. W muzealnych zbiorach znalazły się na stałe dzięki finansowemu wsparciu Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu „Kolekcje muzealne”.

Nabytek to ogromnie cenny. Powstałe w 1899 roku kartony witrażowe Mehoffera są arcydziełami sztuki ok. 1900 i jednym z najwybitniejszych przejawów jego niezwykłego talentu dekoracyjnego, który wyrażał się w wielkiej wrażliwości kolorystycznej i wyczuleniu na zdobnicze walory linii. Fryburski witraż Męczennicy wyróżnia przy tym silna doza ekspresji, która jednakże z jego dekoratywnością nie koliduje, lecz współgra.

Karton Św. Katarzyna i św. Barbara od wielu lat możemy oglądać w Galerii Sztuki XX i XXI wieku w Gmachu Głównym MNK, karton zaś Św. Maurycy i św. Sebastian nie był od dawna eksponowany.

Możemy go teraz znów zobaczyć – na czasowym pokazie Przed obliczem świętych w Domu Józefa Mehoffera, na którym będzie udostępniany do 5 stycznia 2020. Jest to okazja, by dokładnie mu się przyjrzeć, podziwiać z bliska finezyjne detale tworzące jego kompozycję, zachwycić się ich siłą wyrazu i obfitością – „barokowym” wręcz bogactwem.

Dolna partia projektu, z wyobrażeniem męczenników św. Sebastiana i św. Maurycego w chwili agonii, nad którymi pochylają się tajemnicze postacie kobiet, intryguje najbardziej – swą pełną niedopowiedzeń i niezwykłości aurą.

Ich nagie, spazmatycznie napięte ciała, budzące skojarzenia ze znanymi przedstawieniami malarskimi św. Sebastiana i św. Maurycego, jakby wyjęte z dzieł dawnych mistrzów, Mehoffer wtapia w gęstwinę kwiatów – nienaturalnie wyolbrzymionych, rozkrzewionych orchidei. Zdają się one ekspansywne, niemal groźne, podobnie jak kwiaty z poematów symbolistów, np. te z wiersza Mistyczny zmierzch ze zbioru Wiersze spod znaku Saturna (1866) Paula Verlaine’a, którego fragment warto przytoczyć:

 

„Dalia, lilia, tulipan, jaskrów jaskrawości –

Które wijąc się, pleniąc, zabójczych wonności

Przyborem w coraz dalsze sięgając przestrzenie,

Znienacka zagarniają i mnie (…)”.

Jest więc w witrażu Męczennicy zarówno coś z atmosfery symbolistycznych poematów, jak i dawnego malarstwa – martyrologicznych scen religijnych artystów Quattro- i Cinquecenta, a także baroku. Z pozoru odrębne światy i rzeczywistości w genialnym dziele Józefa Mehoffera łączą się i wzajemnie dopełniają.

Beata Studziżba-Kubalska

 

 

Zakup dofinansowany w ramach programu „Kolekcje muzealne”, ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

 Fot. Józef Mehoffer, Św. Sebastian i św. Maurycy, 1899; karton do lewego okna witraża Męczennicy w katedrze św. Mikołaja we Fryburgu; akwarela, gwasz, papier naklejony na płótno; dolny fragment kompozycji; fot. Pracownia Fotograficzna MNK.

 

Pin It

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *