Zastanawiałam się, jak jednym słowem określić styl witraża Józefa Mehoffera Najświętszy Sakrament, który został zrealizowany na przełomie roku 1900 i 1901 i kilka miesięcy później umieszczony w kaplicy Bractwa Najświętszego Sakramentu we fryburskiej kolegiacie św. Mikołaja; wydaje się, iż najpełniej opisuje go przymiotnik „dostojny”.
W witrażu Najświętszy Sakrament nie odnajdziemy dramatyzmu, tkwiącego w gestach św. św. Piotra, Jana, Jakuba Starszego i Andrzeja z pierwszego fryburskiego witraża Mehoffera Apostołowie (1895-1896), teatralności i patosu witraża Matka Boska Zwycięska (1897-1898), niepokoju i niezwykle silnej, choć ukrytej nieco pod maską dekoracyjności, ekspresji Męczenników (1898-1901). Jak bardzo też od Najświętszego Sakramentu inny w wyrazie jest powstały, jako kolejny po nim, Pokłon Trzech Króli (1901-1905) – pełna życia transpozycja ludowego widowiska, polskich jasełek…
Kompozycja Najświętszego Sakramentu jest wyważona, można powiedzieć, iż statyczna. Ekspresję witraża Męczennicy, która wyraziła się głównie w niespokojnym dukcie dekoracyjnej linii i nasyconej kolorystyce, artysta zastąpił tu profuzją drobnych form, dekoracyjnych, misternie dopracowanych detali. Zyskał w ten sposób wrażenie splendoru, bogactwa – pogłębia je jasna, świetlista kolorystyka o przewadze złotych tonacji. Język awangardowego Art Nouveau, do którego odwołał się w zrealizowanym wcześniej, niezwykłym witrażu Męczennicy, w Najświętszym Sakramencie w jakiejś mierze odrzucił, na rzecz bardziej tradycyjnych środków wyrazu – uczyniły one dzieło łatwiejszym w odbiorze i umożliwiły czytelny przekaz treści teologicznych.
Witraż ten, zgodnie z intencją zleceniodawcy, Bractwa Najświętszego Sakramentu, miał być bowiem wykładem o tajemnicach wiary. Jego temat – geneza sakramentu Eucharystii i Adoracja – wyrażony poprzez złożony program ikonograficzny, ale także jego forma, wynikają z przeznaczenia kaplicy do której został zaprojektowany, splatają się z ideą głoszenia chwały Bractwa Najświętszego Sakramentu, przywołanej w inskrypcji łacińskiej na witrażu.
Jak zauważył Tadeusz Adamowicz, „Najświętszy Sakrament był we Fryburgu pierwszą niekontrowersyjną kompozycją Mehoffera” [1].
Już od momentu wejścia do kaplicy Bractwa Najświętszego Sakramentu przed spoglądającymi na witraż Józefa Mehoffera otwiera się nowa sakralna przestrzeń – wnętrze prezbiterium z wielkim ołtarzem o formie dyptyku z rozbudowanym belkowaniem i dekoracyjnymi, jakby kunsztownie rzeźbionymi zwieńczeniami o kształcie przestylizowanych kwiatowych pąków; stajemy tuż przed ołtarzem, u jego stóp i zostajemy włączeni w dziejące się na nim misterium.
Scena w prawej części ołtarzowego dyptyku – w środkowej partii kompozycji Kościół, wypełniającej prawe okno witraża Najświętszy Sakrament – poświęcona jest Odkupieniu poprzez Ofiarę Krwi. Mehoffer odwołał się tu do pojawiających się już w sztuce średniowiecza wyobrażeń Kościoła jako kobiety zbierającej do mszalnego kielicha krew, która wypływa z boku ukrzyżowanego Chrystusa. Krzyżowi z Jego ciałem nadał formę jakby mozaikowego krucyfiksu, zdobiącego ołtarz. Mozaikowego Jezusa artysta jednak równocześnie ożywia, uwalnia jego ręce z belki krzyża – skłania się On swobodnie ku kobiecie stojącej pod krzyżem i w pełnym naturalności geście dotyka jej skroni. Chrystusa podtrzymują dwa młodzieńcze anioły – istoty w pełni realne, żyjące, podobnie jak postać uosabiająca Kościół. Tą figuralną scenę cechuje zatem pewien dualizm, niejednoznaczność – nierozdzielnie splatają się tu sfera realna i mistyczna.
Sięgając do dawnych wzorów ikonograficznych Mehoffer uczynił ponadto z kompozycji Kościół scenę narracyjną – patrząc na witraż stajemy się jej uczestnikami.
Aniołowie z kadzielnicami, przyklękający przed ołtarzem, przedstawieni jakby w partii predelli, są również prawdziwi, materialni. Wiara natomiast, wyobrażona w kompozycji w lewym oknie witraża Najświętszy Sakrament, jako jasnowłosa dziewczyna w długiej, białej, powłóczystej sukni jest zjawiskowa, eteryczna, wyłania się niejako z unoszącego się dymu kadzielnic. Adoruje jaśniejącą Hostię, u jej stóp natomiast dostrzegamy zaplątanego w cierniach Baranka. To Oblubienica Baranka z Apokalipsy św. Jana, jej zaś wyobrażenie dopełnia treści odnoszące się do mistycznej natury i genezy Eucharystii i Kościoła.
Większą część pracy nad kartonami Wiara i Kościół do witraża Najświętszy Sakrament Józef Mehoffer wykonał z początkiem roku 1900 we Florencji, gdzie wraz z żoną Jadwigą zatrzymał się na dłużej w czasie podróży poślubnej. W październiku 1900 zostały one zaaprobowane przez Komitet ds. Witraży w kolegiacie św. Mikołaja we Fryburgu.
Śladem ówczesnej podróży artysty do Italii i jego wizyt we włoskich świątyniach, jest być może jasna, świetlista kolorystyka Najświętszego Sakramentu, jego złota tonacja. Trudno jednak w tym erudycyjnym, pełnym teologicznych treści dziele wskazać na osobiste akcenty związane z pobytem Mehoffera we Włoszech na przełomie roku 1899 i 1900.
Odwołująca się natomiast do określonych ikonograficznych wzorców scena z ukrzyżowanym Chrystusem, który zstępuje z krzyża i pochyla się z czułością nad personifikującą Kościół kobietą, jest też bez wątpienia wyrazem osobistej religijnej wrażliwości artysty.
Beata Studziżba-Kubalska – historyk sztuki, kustosz MNK, Dom Józefa Mehoffera. Autorka publikacji i wystaw z zakresu sztuki polskiej XIX i XIX/ XX wieku.
*
Muzeum Narodowe w Krakowie w roku 2017 zakupiło karton Józefa Mehoffera Kościół do prawego okna witraża fryburskiego Najświętszy Sakrament, co stało się możliwe dzięki dofinansowaniu MKiDN w ramach programu Kolekcje muzealne.
Dzięki wsparciu MKiDN Muzeum pozyskało też do swych zbiorów, w roku 2014, karton Wiara do lewego okna witraża Najświętszy Sakrament.
[1] T. Adamowicz, Witraże fryburskie Józefa Mehoffera. Monografia zespołu, Wrocław, Warszawa, Kraków, Ossolineum, Wydawnictwo PAN, 1982, s.48.