Barbara Hoff zawsze należytą uwagę poświęcała płci brzydkiej, która chociaż nieładna i tak chciała być atrakcyjna. Wśród jej projektów możemy znaleźć liczne męskie koszule, przede wszystkim utrzymane w stylu sportowym. Dzięki nim mężczyzna mógł być atrakcyjny i jednocześnie „na luzie”.
W 1973 roku w zaprojektowanej przez Barbarę Hoff „indyjskiej” koszuli zdobionej haftem, wystąpił na łamach „Przekroju” Wojciech Pszoniak. Ten sam fason projektantka proponowała też kobietom. Unisex w modzie i fascynacja egzotycznymi Indiami świetnie mieściły się w nurcie fascynacji kulturą hipisów. („Przekrój”, 1973, nr 1472, fot. Ewald Pawlak)
Kowbojska koszula święciła triumfy w okresie, kiedy odzież robocza w coraz to nowych odsłonach odkrywana była przez najpierwsze domy mody. Szczególnym powodzeniem musiała się cieszyć w stęsknionym za amerykańską wolnością społeczeństwie PRL-u. W 1975 roku w Domu Towarowym „Centrum” w Warszawie można było kupić „zupełny klasyk” męskiej koszuli w typie kowbojskim: „dopasowana, z bardzo zgrabnym kołnierzem na stójce, (…) karczek cięty w ząb, kieszenie i patka w podwójne zęby, stębny jak u kowbojskiej koszuli, patki przy rozcięciu rękawa zakończone stębną w kopertę szpicem, itd.”. A na zdjęciach w „Przekroju” koszulę taką prezentował sam Filip Bajon. („Przekrój”, 1975, nr 1570)
Znakomitym wynalazkiem Barbary Hoff była „koszula dziadka” ze staromodnym plastronem, z małą stójką z dziurkami na przypięcie kołnierzyka i zaokrąglonymi rozcięciami po bokach. Występowała tak w wersji damskiej jak męskiej. Projektantka pisała: „Od razu widać, że nasz dziadek nie był arystokratą. Koszula dziadka jest bardzo stylową, po prostu dawną koszulą”. („Przekrój”, 1976, nr 1621, fot. Janusz Sobolewski).
„Koszula dziadka” była modelem tak uniwersalnym, że Barbara Hoff jeszcze wielokrotne tworzyła wariacje na jej temat. W 1982 roku w wersji damskiej rozrosła się do formy sukienki noszonej ze spodniami ( „Przekrój”, 1982, nr 1935, fot. Tomasz Sikora).
Szyku można było zadać w czarnej sukni z plastronem noszonej z wąskim spodniami. Komplet „Morfeusz”, wł. Muzeum Narodowe w Warszawie – prezentowany na wystawie „Modna i już”
Komplet „Morfeusz”, wł. Muzeum Narodowe w Warszawie – prezentowany na wystawie „Modna i już”
Mężczyzna mógł w Hofflandzie znaleźć też coś zabawnego na lato. Były to koszule „W różne modne graficzne wzory. (…) Wielki przebój mody męskiej”. („Przekrój”, 1986, nr 2144).
Czarna luźna koszula ze wzorem naśladującym bazgroły kredą na tablicy (tkanina prod. Z.P.B „Fasty” w Białymstoku) świetnie komponowała się z szerokimi białymi spodniami. Wł. Muzeum Narodowe w Warszawie – prezentowana na wystawie „Modna i już”
Opracowanie: Joanna Regina Kowalska – historyk i historyk sztuki, zajmuje się historią mody XIX i XX wieku, kurator wystawy „Modna i już! Moda w PRL”
Zdjęcia z przestrzeni ekspozycji „Modna i już! Moda w PRL” fot. Mirosław Żak – Pracownia Fotograficzna MNK
VIDEO
Zobacz także: